Pamiętam, kiedy zaczynałem pracę w gimnazjum we wrześniu 2006 roku, wtedy nowoczesnym narzędziem do wizualizowania treści był rzutnik folii, którego profesjonalna nazwa do grafoskop. Pamiętacie jeszcze te wielkie i ciężkie maszyny? Ja nigdy nie wykorzystałem ani jednego foliogramu, który zastałem na zapleczu mojej sali.
W tamtym czasie w szkole był jeden rzutnik multimedialny, jeden laptop i jeden przenośny ekran. Był to „zestaw grozy”, którego w szkole prawie nikt nie używał, bo prawie nikt nie wiedział, jak to wykorzystać, a co najważniejsze jak to połączyć, żeby działało. Ten zestaw czekał na chętnych w sekretariacie. To ja zacząłem go brać prawie na każdą lekcję, przesuwając ławki, żeby znaleźć miejsce na rozłożenie ekranu, rozciągając plątaninę kabli VGA, zasilaczy i przedłużaczy. I tak prawie codziennie. Po lekcjach szukając dostępnych materiałów w sieci, przeglądając płyty CD dołączane do podręczników itp. Po co? Żeby jak najciekawiej pokazać niepokazywalne i żeby wciągnąć uczniów w naukę tak fajnego przedmiotu jakim jest chemia. Nie byłbym w stanie tego zrobić bez technologii i teraz właśnie trochę na niej się skupię. Siądź, poczytaj i poopowiadaj, jak to z nią jest u Ciebie. Co w niej lubisz, czego nie, a co i jak byś zmienił, aby lepiej przydała Ci się do edukowania.
I tutaj pojawia się technologia
Technologia przeszła długą drogę, pomagając nam w wizualizacji tego co odkrywa przed nami nauka. W przeszłości naukowcy musieli polegać na obrazach mentalnych, rysunkach lub zdjęciach, aby przekazać swoje pomysły. Obecnie, dzięki komputerom, internetowi, rzutnikom, urządzeniom mobilnym i innym technologiom, możemy oglądać wideo, animacje, trójwymiarowe obrazy i symulacje, które pomagają nam zrozumieć złożone koncepcje. Pozwalając nam być nawet ich częścią.
Jest to szczególnie pomocne w takich dziedzinach jak medycyna, gdzie lekarze mogą używać modeli 3D do planowania operacji lub wizualizacji chorób. Można je również wykorzystać do lepszego poznania Wszechświata, ludzkiego ciała, czy zjawisk fizycznych. Technologie wizualizacji pozwalają pokazać/zobaczyć często zjawiska i procesy, które są zbyt duże lub zbyt małe abyśmy mogli je zobaczyć na własne oczy. Technologia zdecydowanie ułatwiła nam oglądanie świata nauki.
Jako fan multimediów i szeroko pojętej technologii w edukacji, a przede wszystkim jako nauczyciel tak fascynującego przedmiotu jakim jest chemia, szukam zawsze nowych możliwości na ciekawe zaprezentowanie tego, co może być trudne do zrozumienia na statycznym zdjęciu, czy schemacie. Ale to już wiesz.
Dzieje się!
Z dumą obserwuję, że nauczyciele coraz częściej wykorzystują na lekcji materiały wideo, animacje, czy symulacje. I to jest super! Ja ostatnio eksperymentuję i mocno zachwycam się możliwościami, jakie dają w procesie uczenia się takie technologie jak AR (augmented reality – rozszerzona rzeczywistość) i VR (virtual reality – wirtualna rzeczywistość). Proszę nie myl AR z VR, bo to dwie zupełnie różne sprawy 😉.
Potencjał technologii wideo, animacji, AR i VR w szkołach jest naprawdę ekscytujący. Narzędzia te mogą być wykorzystywane do angażowania uczniów w naukę w nowy i innowacyjny sposób. Na przykład wideo może być wykorzystywane do tworzenia ciekawych, prostych, a nawet czasami interaktywnych pomocy naukowych. Animacja może być wykorzystywana do tworzenia symulacji i modeli, które pomagają uczniom zrozumieć złożone koncepcje. AR i VR mogą być wykorzystywane do tworzenia wciągających doświadczeń, które pozwalają uczniom na przykład poznawać różne środowiska i złożone procesy zachodzące w przyrodzie.
Potencjalne zastosowania technologii wideo, animacji, AR i VR w szkołach są ogromne i różnorodne. Technologie te mogą zmienić krajobraz edukacyjny – od ułatwiania nauczania trudnych treści po angażowanie uczniów w aktywne doświadczenia edukacyjne. Wkraczając w nową erę cyfrowego uczenia się, warto poznać wszystkie sposoby, w jakie można wykorzystać te technologie, by usprawnić proces nauczania. Należy jednak ciągle pamiętać, że są to tylko narzędzia i to nauczyciele decydują, jak najlepiej je wykorzystać, by osiągnąć pożądane efekty edukacyjne. Jeśli jesteś nauczycielem albo rodzicem ciekawego świata dziecka, zachęcam Cię do eksperymentowania z tymi narzędziami i sprawdzenia, jak można je wykorzystać, by usprawnić i urozmaicić procesy edukacyjne.
W najbliższym czasie postaram Ci się przedstawić moją perspektywę na to, jak technologia pozwala tworzyć doświadczenia edukacyjne, dzięki którym uczniowie mogą poznawać nowe pojęcia w bardziej wciągający sposób. Możliwości są fantastyczne i praktycznie nieograniczone i nie mogę się doczekać, by zobaczyć, jak te technologie będą powszechnie wykorzystywane w naszych szkołach a nawet w domach. Na początku skupimy się na technologii AR, a do zabawy z AR wystarczy Twój smartphon.
To co, wsiadasz ze mną na pokład mojego BelfroEduStatku i dasz się porwać w podróż dookoła technologii w edukacji?
Tak? No to wsiadaj, poczytaj, pooglądaj i poopowiadaj, jak to z nią jest u Ciebie. Co w niej lubisz, czego nie, a co i jak byś zmienił, aby lepiej przydała Ci się do edukowania.
Sprawdź się
Fajnie, że przeczytałeś mój artykuł. Zachęcam Cię teraz do rozwiązania prostego i szybkiego (tylko 3 pytanie) QUIZU o tym, czego dowiedziałeś się z tej treści.
Cieszę się, że jesteś częścią mojej Akademii Pana Belfra.
Zróbmy z tego miejsce w sieci dla mniejszy i większych, którzy razem chcą się inspirować no i włączają swoją ciekawość.
Trzymam za nas kciuki
Dawid Łasiński – Pan Belfer